Rysunek na obrazie, wykonywany przy pomocy węgla lub węgla pastelowego.
Podmalówka, traktowana przeze mnie równoważnie z gotowymi warstwami pracy. Pracuję na tym etapie stosując technikę malowania akrylem jak akwarelami. Terytorium to wszystkie pokłady. Bez nich powierzchnia obrazu byłaby tylko wykończeniem. Tak staje się krawędzią zawartości.
W pewnym momencie prace malarskie okazały się najbardziej absorbujące. Wchłonęły mój spokój. Nie chodziło tylko o ten jakże pierwotny niepokój związany z białą, czystą płaszczyzną. W końcu założyłem pracę po dwie sztuki i nie trzymanie się powtarzalności a także otwartość. Przecież wszystko jest ciekawe. Sierpień to malowanie. Dokumentacja w postaci zdjęć poklatkowych. Działania w sieci. Zamieszczanie materiałów. Montaż materiału wideo. Wrzesień. Kolejne grupy, do których przyłączam się: Malarze Świata, Moje Abstrakcje i Malarstwo polskie. Mówić o tym, co w grupach jest zamieszczane to dyskusja o próbach, aspiracjach, wyobrażeniach i nadziejach. Popularność i odpowiedzialność. Według kolejności zamieszczam w sieci obrazy. Równocześnie zapisy ich powstawania. Całość to obraz, działanie i otwartość. Równocześnie kontakt z odbiorcą. Komentarze. Prezentacja miejsca człowieka i zagospodarowanie terytorium artysty. Teraz już mogę przysiąść się do moich obrazów. Może usłyszę co próbują szeptać. Moja radość a ich rozczarowanie? Czy odwrotnie?
Nieważne czym malujesz. Ważne, co chcesz powiedzieć. Powiedział profesor. Przestałem udawać sztukmistrza z pędzlami i farbami. Zacząłem używać głowy. Uczyłem się być cierpliwy. Chodzi nie tylko o to, żeby się rozwijać, ale także umieć rezygnować. Można składać poszczególne części, których forma i wykonanie będzie najbardziej odpowiednie. Próbować patrzeć nie tylko z jednej strony, o czymś zapomnieć, coś wykorzystać. Wyodrębniłem moje elementy tworzenia prac. Zostałem przy linii i wszelkich jej modyfikacjach: zmianach kierunku, grubości, siły nacisku na podłoże. Tak wytworzyłem szkielet malowania. Zacząłem budować wokół.